W maju wejdą w życie zmiany w prawie drogowym podpisane w kwietniu przez Prezydenta RP. Zaostrzone zostaną kary wobec osób jeżdżących pod wpływem alkoholu, a za przekroczenie prędkości o min. 50km/h na terenie zabudowanym prowadzący straci prawo jazdy na 3 miesiące. O 25% wzrośnie również liczba fotoradarów. Oficjalnie, wszystko dla naszego bezpieczeństwa.
Cel proponowanych zmian jest szczytny – przede wszystkim chodzi o walkę z plagą pijanych kierowców na polskich drogach. Z tym zjawiskiem naturalnie trzeba walczyć i to bardzo stanowczo. Czy jednak ostrzejsze kary, dodatkowe fotoradary, systemy rejestrujące wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle, a także odcinkowe pomiary prędkości rozwiążą ten problem? To raczej wątpliwe, gdyż oprócz groźby potrzebne jest również poczucie nieuniknioności kary przez osobę, która łamie prawo. Niezbędna też skuteczna egzekucja przepisów. Bez takich czynników nie powinniśmy nastawiać się na drastyczne zmiany na lepsze.
Rodzi się natomiast pole do nadużyć. Szczególne wątpliwości budzi kwestia przekroczenia prędkości w stopniu grożącym utratę prawa jazdy. Konfiskata dokumentów przez Policję będzie mogła być przeprowadzona natychmiast, na miejscu zdarzenia. Kiedy brak świadków, jak kierowca miałby udowodnić, że nie przekroczył prędkości o 51km/h, a znacznie mniej, lub nawet wcale? Niedawno byliśmy świadkami konfliktu między Policją a znanym polskim rajdowcem. Tutaj funkcjonariusze nawet mięli nagranie wideo, ale mimo wszystko powstał spór. Bez względu na to, kto w tym przypadku miał rację jest to przykład, że sytuacje sporne mogą i będą powstawać.
W takich okolicznościach możemy tylko doradzać korzystanie z wideorejestratorów. W naszych urządzeniach tego typu, w których zamontowano modułu GPS, na filmach jest zapisywana informacja o położeniu samochodu oraz o jego prędkości obliczanej na podstawie danych satelitarnych. Takie nagranie może stanowić twardy kontrargument świadczący na naszą korzyść. Pozwala również wyprowadzić dyskusję poza sferę „słowo przeciwko słowu” i może zaświadczyć także o tym, że nie zostały złamane jakiekolwiek inne przepisy.
Nowe regulacje wprowadzają wyższe kary finansowe za złamanie przepisów oraz dają możliwość nakładania mandatów bez punktów karnych. W efekcie osoby, którym powinno zostać zatrzymane prawo jazdy za przekroczenie ich limitu, będą mogły uniknąć utraty uprawnień. Natomiast z pewnością zwiększą się wpływy do budżetu państwa. Obecnie DVRy są coraz częściej kupowane przez naszych klientów po tym, jak zostali oni ukarani mandatem za przekroczenie prędkości, które według nich nie miało miejsca. Wydaje nam się, że po tych zmianach prawa liczba tego typu sytuacji nie zmaleje.
Nie wierzmy bezkrytycznie, że fotoradary to remedium na wszystkie problemy polskich dróg. Można je traktować jak objawowe leczenie choroby – mimo, że przynosi pewne sukcesy w zwalczaniu objawów, to nie zapobiegnie dalszemu jej występowaniu.
Marcin Gutkiewicz, MiTAC CEE Marketing Manager
dostarczył infoWire.pl
Link do strony artykułu: https://wm.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/wideorejestrator-samochodowy-nie-tylko-na-wypadek-komentarz